Krajki z Muzeum Etnograficznego w Krakowie
To, co widzisz na muzealnej wystawie to zwykle zaledwie kilka procent całości zbiorów. Nie inaczej jest z krajkami — ozdobnymi, ręcznie tkanymi pasami, których w archiwach muzeów etnograficznych jest sporo, jednak wiele z nich nigdy nie trafiło na wystawę. Krajki były kiedyś w powszechnym użyciu — zdobiły stroje ludowe, przewiązywano nimi kufry i wielkanocne palmy. Tkanie krajek wymagało sporo pracy przygotowawczej, najpierw trzeba było uprząść wełnę, zafarbować ją na różne kolory, przygotować odpowiednią ilość nici, skomponować wzór. Nawet dla wprawionych rąk tkanie dwumetrowego pasa to praca na co najmniej kilka wieczorów. Z tego względu krajki były przedmiotami dekoracyjnymi i odświętnymi, każda była unikatowa, dzięki czemu stanowiły wspaniałe prezenty dla gości weselnych.
Obecnie krajka przeżywa swój renesans. Odkrywaniem technik ich tkania zajmują się zarówno rekonstruktorzy historyczni, jak i współcześni artyści i projektanci, którzy sięgają do rodzimych wyrobów w poszukiwaniu inspiracji i ciekawych rozwiązań, które można wykorzystać we wzornictwie i designie. Krajki pojawiają się w modzie, w stylu etnicznym i boho, jako unikatowe pasy do jednobarwnych sukienek, obszycia płaszczy, spodni i jako pasy do toreb. Tkanie krajek powraca jako forma spędzania wolnego czasu i sposób na relaks.
Coraz więcej osób, tak jak i nasze Stowarzyszenie, poszukuje źródeł, materiałów etnograficznych i archeologicznych, które nie tylko poszerzają wiedzę o krajkach w przeszłości, ale przede wszystkim mogą stanowić inspirację do własnej twórczości. Dlatego ciekawą przygodą może być zanurzenie się w kolekcje muzealne. W roku 2020 realizujemy projekt “Tkactwo tabliczkowe wczoraj i dziś – badania, warsztaty, monografia”, dzięki któremu możemy przyjrzeć się zbiorom krajek w polskich muzeach. Mieliśmy możliwość zobaczenia XIII-wiecznej taśmy ze Starego Brześcia w Muzeum Archeologicznym i Etnograficznym w Łodzi. Badania i artykuły archeologów i etnografów posłużyły nam do odtworzenia niektórych wzór tkackich, np. taśmy tabliczkowej znalezionej na zamku w Siewierzu. Tym razem zaglądamy do Muzeum Etnograficznego im. Seweryna Udzieli w Krakowie (w skrócie MEK). Niestety ze względu na epidemię, nie możemy zobaczyć i sfotografować wybranych krajek osobiście. W poniższym artykule polegamy na informacjach oraz fotografiach dostarczonych przez pracowników MEK, którym bardzo dziękujemy za wszelkie informacje i zaangażowanie.
Tkane pasy w MEK
Kolekcja krajek krakowskiego Muzeum jest bogata i zróżnicowana. W zbiorach znajdują się krajki z XIX i XX wieku, wykonane w Polsce (w jej przedwojennych granicach) oraz przywiezione z innych krajów, np. Litwy, Łotwy, Finlandii, Białorusi, Ukrainy, Bułgarii i Turcji. Myśląc o miejscu wykonania pasów, czasem łatwiej posłużyć się “regionem etnograficznym” (czyli obszarem o pewnych charakterystycznych cechach, np. gwarze, ubiorze, stylu w sztuce ludowej, które wyróżniają je od innych obszarów) niż krajem. Kultura i sztuka ludowa nie znają granic politycznych, które w przypadku terenów Polski ulegały przecież dość częstym zmianom. W Muzeum Etnograficznym w Krakowie znajdziemy krajki z Podola, wykonane przez karpackich Bojków i Hucułów.
Podejście do zbierania przedmiotów muzealnych uległo dużym zmianom na przestrzeni XX wieku. Kiedy na początku ubiegłego stulecia tworzono zbiory i powoływano muzea, liczyły się przede wszystkim przedmioty. Podobnie było w przypadku krajek w MEK, o losach których Anna Grochal, kustosz w Dziale Strojów i Tkanin, opowiedziała w następujących słowach:
(Krajki) figurują w księgach inwentarzowych, w sprawozdaniach, w zestawieniach statystycznych (np. w Roczniku Muzealnym). Po prostu figurują. Są takie kolekcje, które czekają na pogłębione badania — krajki do nich należą. Okazuje się, że więcej dowiemy się o ich darczyńcach niż dokładnym pochodzeniu, okolicznościach pozyskania, nie mówiąc już o użytkownikach. Wtedy liczył się tylko przedmiot. Zbierano rzeczy. Dzisiaj poszerzamy pola badawcze, zwracamy uwagę na szerszy kontekst.
Dla naszego Stowarzyszenia brzmi to jak zaproszenie do dalszych poszukiwań i odkrywania zgubionych wątków w opowieści o pasamonictwie. Jedną z historii, które chcemy Wam przedstawić jest opowieść o tym, jak pewna kolekcja krajek z Kresów wschodnich trafiła do krakowskiego Muzeum. Jest to opowieść nie tyle o przedmiotach, ale o ludziach, którzy dostrzegli ich piękno i zadbali o to, by przetrwały do naszych czasów.
Pasjonaci sztuki ludowej
Początek XX wieku to czas zwiększonych wysiłków w celu budowania polskiej państwowości i tożsamości narodowej. Muzea były tworzone zarówno publicznie, jak i prywatnie, a ich głównym celem, odzwierciedlającym ówczesne postulaty polityczne, było gromadzenie obiektów z czasów niepodległej Polski. Przedmioty artystyczne i rzemieślnicze, pamiątki historyczne, a także znaleziska archeologiczne i etnograficzne miały za zadanie pokazać trwanie i bogactwo polskiej kultury.
Muzeum Etnograficzne w Krakowie zostało założone jeszcze przed pierwszą wojną światową. Pokaźną kolekcję tkanych pasów wełnianych podarował do Muzeum Władysław Przybytniowski (1873-1937), malarz i witrażysta zamieszkały w Kownie. Przez niemal dekadę Przybytniowski prowadził tam pracownię witraży i oszkleń ozdobnych. Był nie tylko artystą, ale i działaczem. Uczestniczył aktywnie w życiu kulturalnym miasta, był związany ze środowiskiem skupionym wokół kowieńskiego Muzeum Miejskiego. Tam też poznał Juliana Talko-Hryncewicza, profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego i Wileńskiego, współtwórcę Muzeum Etnograficznego w Krakowie. Talko-Hryncewicz był znanym antropologiem i badaczem Syberii, gdzie pracował jako lekarz. Na przełomie wieków prowadził badania etnograficzne w Mongolii, interesował się także stosunkami chińsko-rosyjskimi i archeologią. Po powrocie do Polski w 1908 roku podjął zadanie budowania polskiej antropologii — objął Katedrę Antropologii na Uniwersytecie Jagiellońskim, a kilka lat później stał się współzałożycielem Muzeum Etnograficznego w Krakowie. Talko-Hryncewicz wspomina Przybytniowskiego w swoich pamiętnikach,
Nie dałem za wygraną, aby nie znaleźć kogoś w Kownie do pomówienia z nim o sprawach naszych narodowych. Dowiedziałem się od Dowgirda, że w sąsiedztwie od lat kilku ma pracownię rzeźbiarz z Krakowa, Władysław Przybytniowski. Był to człowiek młody, wychowaniec Akademji Sztuk Pięknych w Krakowie. Potrafił on zyskać sobie znaczne powodzenie wśród księży i miał wiele robót przy odnawianiu kościołów na Litwie. Ideowy, o szerszych poglądach, interesujący się polskością miejscową robił bardzo sympatyczne wrażenie. Znajomość z nim zawarta, przetrwała aż do czasu wielkiej wojny. Kiedyśmy zawiązywali Towarzystwo Muzeum Etnograficznego w Krakowie, zyskaliśmy dzięki ofiarności Przybytniowskiego, niektóre przedmioty etnograficzne litewskie.
Jak pisze Magdalena Dolińska z MEK, znajomość Talko-Hryncewicza z Przybytniowskim zaowocowała darem, jaki kowieński witrażysta przekazał powstającemu krakowskiemu Muzeum – w 1912 roku było to szesnaście ręcznie tkanych wełnianych pasów kobiecych z Litwy, w 1913 roku siedemnaście podobnych pasów litewskich oraz 27 pisanek z powiatu maryampolskiego na Litwie. Przybytniowski pośredniczył również w przekazaniu podobnego daru przez Grono Obywateli w Kownie (informacja ta widnieje na wielu krajkach z kolekcji MEK). Na dar ów składało się …67 pasów kobiecych wełnianych, ręcznie tkanych, 17 czepków kobiecych staroświeckich, 6 wełnianych fartuszków, 3 ręczniki i 3 pary zakończeń krosienkowych do ręczników, jedna spódnica wełniana i 28 pisanek, wszystko z Litwy, zakupionych za sto rubli, które zebrali specjalnie w tym celu polscy mieszkańcy miasta.
Techniki tkania krajek
Istnieje wiele technik tkania pasów — mogą być wykonane na krośnie, na bardku, na tabliczkach, czy metodą wybierania wzoru dzięki sznurkowym nicielnicom. Litewskie pasy podarowane MEK zostały utkane metodą wybierania, tzw. pick-up weaving. Tkaczka “wybiera”, tzn. wyciąga w górę niektóre nici, które łączą się ze sobą ponad powierzchnią pozostałych nici osnowy, dając wzór. Technika ta pozwala uzyskać geometryczne, figuralne i kwiatowe wzory. W różnych regionach stosowano rozmaite narzędzia, aby „wyciągać wzór”. Kazimierz Moszyński, etnograf i badacz Słowiańszczyzny, w swojej książce “Polesie Wschodnie” zamieścił rysunek przedstawiający mechanizm tkania krajki wybieranej “na wałeczku”. Od Moszyńskiego wiemy także, że dawniej używano nazwy pojas w określeniu do pasów męskich, natomiast krajkami nazywano pasy kobiece.
Technika wybierania wzoru była powszechnie znana na terenach dzisiejszej Białorusi, państw bałtyckich, Finlandii oraz wschodniej Polski. Krajki wybierane stanowiły (i wciąż stanowią) także ozdobę norweskich strojów ludowych. W Polsce technika wybierania wzoru przetrwała i jest kultywowana przez podlaskie tkaczki. Jedną z twórczyń młodego pokolenia jest Edyta Wiśniewska, kulturoznawczyni i mistrzyni krajek wybieranych. Zachęcamy do przeczytania wywiadu z Edytą na naszym blogu.
Kolekcje muzealne to ogromne zasoby, w których zapisana jest praca ludzkich rąk, kunszt i kreatywność. Sięgając do nich (a w erze zdigitalizowanych zbiorów jest to banalnie łatwe) mamy szansę poznać wrażliwość i estetykę ludzi żyjących dawno temu w naszych stronach, jak i w odległych miejscach. Zbiory muzealne mogą zaoferować nam jednak wiele więcej niż wiedzę o przeszłości — mogą posłużyć jako unikatowe zasoby i inspiracja do własnej twórczości.
Bibliografia
Dolińska, Magdalena. (2009) Kolekcje etnograficzne z Kresów wschodnich dawnej Rzeczpospolitej w Muzeum Etnograficznym w Krakowie [fragment] [w:] Dziedzictwo i pamięć Kresów Wschodnich Rzeczypospolitej: Materiały I Muzealnych Spotkań z Kresami: zorganizowanych przez Muzeum Niepodległości w Warszawie w dniach 26-27 maja 2008, pod red. Andrzeja Stawarz, [współpraca red. Helena Wiórkiewicz], Muzeum Niepodległości w Warszawie, Warszawa, Muzeum Niepodległości.
Pisanka z Kowna, oprac. Grażyna Pyla (Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli w Krakowie) http://muzea.malopolska.pl/obiekty/-/a/content/1128393/26822
Moszyński, Kazimierz. (1928). Polesie Wschodnie; materjały etnograficzne z wschodniej części b. powiatu mozyrskiego oraz z powiatu rzeczyckiego. Warszawa: Wydawnictwo Kasy im. Mianowskiego.
Pluta, Aleksandra, Edyta Wiśniewska. (2019). Krajka. Sokólska Tkanina Ludowa. Wasilków: Podlaskie Muzeum Kultury Ludowej.
Projekt „Tkactwo tabliczkowe wczoraj i dziś – badania, warsztaty, monografia” zrealizowano w ramach stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
You must be logged in to post a comment.